Raj na Plantach

Niezmordowana Cecylia Malik w kolejnej odsłonie. Happening "Raj na plantach", który odbył się dzisiaj na Plantach w okolicach Bunkra Sztuki wzbudzał ogromne zainteresowanie przechodniów i turystów. Nie brakowało komentarzy pełnych oburzenia, ale ogólnie przyjęcie widzów było ciepłe i pełne zainteresowania. Ludzie bardzo chętnie częstowali się jabłkami (czasami nawet hurtowo), prosili "golasów" o wspólne zdjęcia. Było wesoło. Performans ten był promocją akcji malowania aktów przez grupę artystyczną "Gelatin". Artyści malować będą przez kilka dni wielkoformatowy obraz na płótnie, którego tematem będą akty Krakowian. Autorką strojów jest Marta Sala.

Córka - portret w studio

My little doughter. Four times.

Publikacje - Tygodnik Powszechny, Gazeta Prawna

W ostatnich tygodniach uzbierało mi się kilka publikacji.

1. Dziennik Gazeta Prawna- na zdjęciu Mateusz Wiślański, niezwykle utalentowany młody przedsiębiorca i wynalazca, twórca robotów i inteligentnych pojazdów.

 

 2. Tygodnik Powszechny - na zdjęciu Joanna Wójcik oraz mały jeżyk, jeden z jej podopiecznych. Pani Joanna prowadzi fundację "Dzika Klinika", w której wraz z wolontariuszami opiekuje się chorymi lub rannymi dzikimi ptakami, drobnymi gryzoniami i innym małymi dzikusami.

3. Tygodnik Powszechny - ilustracja do artykułu o zmieniającej się gwałtownie modzie kulinarnej. Zdjęcie pochodzi z tegorocznego zlotu foodtracków, który odbył się w Forum Przestrzenie w Krakowie.

Waldemar

Waldemar jest dla mnie przykładem osoby, która całą swoją działalnością udowadnia, że można zrobić wiele dobrego bez czekania i oglądania się na urzędników, administrację, władzę. Można mieć radość i być zadowolonym z tego, że po prostu robi się coś dla innych.Trudno odpowiedzieć na pytanie kim jest Waldemar Domański. Łatwiej chyba powiedzieć kim nie jest. Dyrektor Biblioteki Piosenki Polskiej, Pogromca Bazgrołów, Miotacz Idei, twórca krakowskiej lekcji śpiewania (patriotyzm nie musi być cierpieniem), inicjator Asocjacji Radosnego Ptaka, Narodowego Baru Mlecznego i wielu, wielu innych akcji społecznych i idei, które zrodzone natychmiast wciela w życie. Inicjuje, tworzy, inspiruje do działania. Bierzcie przykład.

Krew (32)

Osiem błogosławieństw. Jak nieskończoność.

Małe Najedzeni Fest

Mam wrażenie, że nasze społeczeństwo robi się coraz bardziej dojrzałe i świadome swojej mocy sprawczej. Mnogość inicjatyw społecznych, zupełnie oddolnych w żaden sposób nie inspirowanych przez administrację czy władze samorządowe może napawać optymizmem. Jest dobrze. Ludzie wreszcie uwierzyli, że mogą razem stworzyć coś wartościowego. Bez pomocy władz, a często nawet wbrew różnym problemom stwarzanych przez urzędników. Jedną z takich inicjatyw jest "Najedzeni Fest" (po szczegóły odsyłam na ich stronę internetową: http://najedzenifest.blogspot.com). Dzisiejsza edycja wydarzenia miała miejsce na placu targowym "Stary Kleparz" - w Krakowie miejsce wszystkim doskonale znane. Dzisiaj Kleparz wyglądał zupełnie inaczej niż każdego dnia. Bardziej przypominał orientalny bazar niż codzienne miejsce zakupów wielu krakowian. Smaki, zapachy, unoszące się w powietrzu egzotyczne aromaty i przebijające się przez kłęby dymu promienie słoneczne - to wszystko razem tworzyło atmosferę niczym z tureckich pasaży handlowych. Można było skosztować przysmaków z wielu stron świata - z Meksyku, Turcji, Węgier, Korei i innych. Królowały jednak potrawy, którymi składnikami były ziemniaki, bo takie też było hasło dzisiejszej imprezy - "Po ziemniaka". Było naprawdę smacznie. 

Jabłko, gruszka i miętówka!

Dzisiaj trochę na wesoło, bo podobno na moim blogu za smutno i same przerażające zdjęcia dzieci, co mają okropne dzieciństwo i w ogóle żadnych radości w życiu. Tylko gdzieś łażą zapłakane po lesie, albo po plaży, kijem się okładają, smarki łykają i w ogóle mają przekichane. Otóż w życiu można mieć też różna radości, np. takie jak na zdjęciach poniżej. Lokalizacja: Czasław. Impreza - Święto Jabłka i Gruszki (akurat jabłek i gruszek to tam było najmniej):

Ale za to chleb ze smalcem, ogóreczki i miętówka, zwłaszcza miętówka, były wyśmienite!