środa, 28 października 2009

Przegięcie bez telewizora!

Tak się jakoś złożyło, że już od blisko dziesięciu lat żyjemy bez telewizora. Nie brakuje nam tego mebla, nie odczuwamy potrzeby posiadania wielkiej plazmy, nie katujemy uszu reklamowym wrzaskiem. Z tego też powodu czasami dochodzi do różnych, śmiesznych zazwyczaj sytuacji towarzyskich, kiedy rozmówca dowiaduje się, że można żyć bez telewizji. Ostatnio taka historia - ktoś zagadnął mnie czy widziałem super-duper wypasioną mega-reklamę jakiegoś banku. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nie widziałem, bo nie mam telewizora. Rozmówca skamieniał na moment po czym zapytał:

- No jak to? A mecze gdzie oglądasz?
- Meczy to już w ogóle nie oglądam, bo mnie nie interesują. Wiadomości mam w necie i w radio, czytam prasę itd.
Widzę rosnące zdumienie na twarzy mojego rozmówcy, milczenie przedłuża się niebezpiecznie. W końcu nie wytrzymuje i rzuca z dezaprobatą:
- No rozumiem, że można meczy nie oglądać, ale żeby w ogóle telewizora nie mieć, to już jest przegięcie!

Po czym odwrócił się na pięcie i poszedł.

fotograf Jacek Taran, fotoreportaż, telewizja

11 komentarzy:

  1. ...dwa lata temu każdy dzień zaczynałem od wiadomości. teraz szczęśliwie doceniam uroki życia bez tego "durnego" pudła :-) i co ciekawsze spotykam coraz więcej ludzi, którzy robią dokładnie to samo... tv? dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sprzęt posiadam, sprzed 11 lat, maleństwo i słuzy do sprawdzania, czy skręcone DVD odpala jak należy na zwykłym odtwarzaczu.I na tym kończy się moja "telewizja'.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie posiadam również, od ponad roku. choć oglądanie meczów w necie trochę boli :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja TV mam! :) Problem w tym, że nie znajduję czasu na oglądanie, więc na jedno wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez nie mam telewizora. A nawet jak mam możliwość pooglądać TV to sporadycznie. Jest tam coś ciekawego w ogóle ? Zdjęć przecież nie pokazują...

    OdpowiedzUsuń
  6. nie lubię jak przychodzę do kogoś w gości, a tam cały czas telewizor włączony:/ ani porozmawiać, ani oglądać - moim zdaniem to brak szacunku dla gości. na szczęście zdarza się to bardzo rzadko.

    OdpowiedzUsuń
  7. skąd ja to znam ;) kiedy odpowiadam, że nie znam jakiejś reklamy, jakiejś celebrytki [fuj, co za słowo], czy jakiegoś megapopularnego show, bo od lat nie mam tv, to zazwyczaj rozmówca mi nie wierzy i uważa, że specjalnie tak mówię, żeby uchodzić za bardziej interesującą i bardziej inteligentną :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam telewizor, ale ogladam tylko filmy na DVD/divx. I tenis dwa razy w roku - Wimbledon i Flushing Meadows.

    OdpowiedzUsuń
  9. haha, łatwo Wam gadać!
    ale nie mieć kompa! neta! to dopiero wyzwanie!

    phi, TV... i tak tam nic nie leci
    dam głowę, że jakby był jedynym medium dającym dostęp do neta, to by każdy z Was miał; po stokroć daję głowę

    a skąd ci celebryci? przed popularyzację neta na tę skalę, co dziś, to oni w zasadzie zaczęli się w TV (typu MTV) i pismach plotkarskich; dziś to właśnie w necie królują celebryci;

    naprawdę wolę czasem zobaczyć sobie film w "Kocham kino" na TVP2, niż siedzieć bez celu na necie "bo przeglądam wiadomości"...

    TV mam, 5 kanałów na ziemnych

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...