sobota, 10 kwietnia 2010
Żałoba narodowa
Wiele z osób, które dzisiaj zginęły miałem okazję fotografować, jeden ze zmarłych dzisiaj posłów to sąsiad moich rodziców. Z Lechem Kaczyńskim spotkałem się w 2005 roku czasie jego wizyty w kopalni Andaluzja w Piekarach Śląskich. Nie był wówczas jeszcze prezydentem, był to czas kampanii wyborczej. Chociaż nigdy nie był to "mój prezydent", to niemożliwym jest pozostanie obojętnym wobec tej tragedii i jej rozmiaru.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz