Nie ma to jak niedzielne popołudnie spędzone daleko za miastem. Gościli nas na swych włościach Iga i Grzegorz.
Koko i Zofia
Zofia bez Koko
Ola z Igą. Ola jak zwykle żądna nowych znajomości nie odstępowała Igi na krok i zasypywała ją setką pytań. Niektóre były trudne. Np. "dlaczego jest stromo"
pierwsze piękne
OdpowiedzUsuńtrochę przypomina mi klimatem jednego z moich ulubionych - Roberta Franka
mmm śliczne zdjęcia :) a i Koko niczego sobie ;))
OdpowiedzUsuń