Krakowski Orszak Trzech Króli, jak każdego roku, wyruszył z trzech punktów miasta - z Wawelu (orszak europejski, czerwony), z Placu Sikorskiego (azjatycki, zielony) i spod Barbakanu (afrykański, niebieski). Jakoś tak się składa, że najbardziej mam po drodze z afrykańskim. Nawet tego roku były jakieś wątłe plany, żeby iść z zielonymi Azjatami, ale koniec końców wylądowaliśmy znów w niebieskim. Zahaczyłem jeszcze trochę o czerwony. Słońce pięknie świeciło. Niskie światło, długie cienie, ludzie spragnieni światła wygrzewają się na słońcu jak nasz kot na kaloryferze.
Boki, znów boki, bo ciekawsze niż oficjalne centrum.
PS. Od tego roku drobna zmiana na blogu - mozna kliknąć w zdjęcie i oglądać wszystkie w postaci pokazu slajdów. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :)