Nie ma co dużo pisać. Zdjęcia pochodzą z tej samej sesji, co we wpisie "Portret Dziewczynki" tylko powstały w innej technice. Fotografia analogowa, fotografia tradycyjna - różnie się nazywa to medium, żeby odróżnić od współczesnej fotografii cyfrowej. Jedne jest pewne - jeśli chodzi o fotografię portretową, to błona filmowa ciągle jest nośnikiem, który trudno przecenić. Nastrój, miękkośc, delikatny powiew nostalgii, urok i czar, czyli wszystko to, za co kochamy stare fotografie ciągle jest możliwe do wyczarowania jedynie za pomocą prostego, analogowego aparatu z filmem w kasecie. Tym razem Mamiya 67 rb-s, film Delta 100. Zapraszam - można powiększyć.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mamiya 67. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mamiya 67. Pokaż wszystkie posty
piątek, 23 stycznia 2015
piątek, 5 kwietnia 2013
Przebudzenie - akt
Był wstępny post z 19 marca (TUTAJ), w którym obiecałem pokazać również zdjęcia wykonane na filmie. Nie wyszło tego dużo, bo Mamiya miała jakiś kapryśny dzień i z 9 klatek na rolce (ilford FP4 PLUS) część wyszła ponakładana głowami. Ta jedna niżej (środkowa) ponakładała się aż 3 razy, ale za to z mojej winy i nie ma co tu na aparat zwalać. Wiadomo - złej baletnicy to i koza z wozu. Tak więc, jeśli ktoś zapyta czy aparat Mamiya 67rb s-pro umożliwia podwójną ekspozycję, to odpowiem śmiało: tak umożliwia, nawet potrójną i poczwórną i ile tam kto sobie wystrzeli. Mam jeszcze sporo zdjęć z tej sesji wykonanych "nowocześnie", czyli cyfrowo, ale na razie nie mam pomysłu co z nimi zrobić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)