Kilka ulicznych migawek z Paryża. Znów klisza.
Z jednym ze zdjęć poniżej (kloszard z papierosem, drugie zdjęcie) wiąże się ciekawa anegdota. Mężczyzna ten chyba nie był zadowolony, że zrobiłem mu zdjęcie. Zaraz potem pokazał mi środkowy palec, co jest gestem dość dosadnym w swym międzynarodowym znaczeniu. Ale kiedy kilka minut później wracaliśmy tą samą ulicą, to ze swojej sterty kartonów, wyciągnął jednorazowy aparacik kodaka i zrobił mi zdjęcie - w odwecie za to moje wcześniejsze! Rozstaliśmy się obdarzając się uśmiechami, więc chyba mam prawo sądzić, iż ten wyciągnięty środkowy palec stracił na aktualności :)