Z Kasprzykiem poznaliśmy się rzuceni przypadkiem do sąsiadujących ze sobą pokojów w akademiku UJ "Piast". Szybko okazało się, że zamiłowanie do podróży, wschodu, fotografii, to są cechy, które nas łączą i pozwalają egzystować w bardzo przyjaznym sąsiedztwie. Jak się później okazało - pozwalają tę znajomość utrzymywać przez wiele lat. I mimo tego czasu, ciągle nie wiem czy ja tego Kasprzyka Pawła naprawdę dobrze znam, czy może jednak nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz