Jeszcze raz w tym roku krótki, niemalże ekspresowy wyskok nad morze po nasze dwa kwiatki. Niecała doba. Za mało żeby odpocząć; za mało żeby złapać wiatr w żagle na dalsze, swobodne żeglowanie. Ale wystarczająco, by zrobić chociaż kilka zdjęć. A wiatr wiał naprawdę mocno!
Nie wiem co tu były napisane. Post się wziął i się skasował przez moją głupotę. Było coś o tym, że w Porto jest pięknie i że te zdjęcia to dopiero wstęp. Bo Porto piękne jest bez dwóch zdań i nie ma się co o to sprzeczać! :)