... czyli do tego, co dla mnie było bramą do fotografii. Co było moją biblią, moją księgą rodzaju, co stworzyło mnie jako fotografa. Fotografia analogowa. Ostatnio coraz częściej sięgam po kliszę. Jest w tym potrzeba refleksji, potrzeba cierpliwości, jest czekania potrzeba. Średni format, moje ulubione 6x6. Trudniejszy niż 35mm, więcej wymaga skupienia, więcej myślenia. To nie format dla reportera. Pierwszy aparat średnioformatowy dał mi
Adam Gryczyński - człowiek, któremu wiele zawdzięczam w moim rozwoju fotograficznym. Sam pewnie nie wie jak wiele.
A poniższe zdjęcia.... słabe... Założyłem film, żeby na spacerze "przestrzelać" wyciągnięty z szuflady aparat
Kiev88 - okazało się, że nie nakłada klatek i wciąż nieźle trzyma czasy! Niestety źle wypłukany negatyw (co widać) i brzydko zeskanowany - zrobiły też swoje.
Dla tzw. "dzieci cyfry" wyjaśniam, że te wszystkie pyłki, włoski, zacieki, kropki to nie jest tekstura z fotoszopa, tylko rzeczywiste i realne śmiecie!
Dla ścisłości dodam jeszcze na koniec:
film: Ilord HP5plus
wywoływacz: fomadon r09
wołane w koreksie w stężeniu 1/40, ok. 12 minut.