Rodzinnie, ale obco.
1. Rodzeństwo, turyści.
2. Carlo i Luigi - bracia. Carlo ma 83 lata, Luigi 78, Wenecjanie.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotografia analogowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotografia analogowa. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 3 maja 2010
wtorek, 27 kwietnia 2010
Jeszcze z Wenecji
4 kwadraty. Kiev 88. Iloford PAN 400, wołane w fomadonie, skanowane na epsonie.
Od nowa uczę się fotografować.
Od nowa uczę się fotografować.
środa, 7 kwietnia 2010
czwartek, 1 kwietnia 2010
Kwadraty
Kiev 88 poszedł do regulacji i wrócił. Jest lepiej, dużo lepiej. Pojawił się też skaner. Żaden tam full profi wypas. Epson V500 PHOTO. Na potrzeby bloga aż za dobry. Średni format wraca do łask po wielu miesiącach (dobrze, że nie latach) leżakowania na półce. Skaner się grzeje, wygrzebałem stare segregatory z dawno zapomnianymi negatywami. Ileż tam wspomnień... i zdjęć zaczarowanych. Kilka z pierwszej testowej kliszy, wykonanej po powrocie aparatu z serwisu. A już niebawem jedzie z nami do Wenecji, aby wziąć udział w akcji pt. "Sesja plenerowa w Wenecji" - zapraszamy!
niedziela, 21 marca 2010
Trzy gracje, trzy boginie - portrety
Kilka brzydkich skanów - kadrów z portretami pięknych kobiet :-)
Wszystkie zdjęcia wykonane aparatem Kiev88, negatyw: ilford.
Kiedyś już pokazywałem na blogu zdjęcia z tego aparatu, jeśli ktoś ma ochotę, to może je zobaczyć tutaj.
Wszystkie zdjęcia wykonane aparatem Kiev88, negatyw: ilford.
Kiedyś już pokazywałem na blogu zdjęcia z tego aparatu, jeśli ktoś ma ochotę, to może je zobaczyć tutaj.
czwartek, 17 grudnia 2009
niedziela, 26 kwietnia 2009
Strachy
Pamiętacie swoje koszmary z dzieciństwa...? Strachy ukryte pod łóżkiem, czające się w kącie pokoju, za zasłoną...? Nigdy się z nich nie śmiejcie, bo czasami zdarza się tak, że stają się rzeczywistością... Czają się w splątanych gałęziach starego sadu, w skrzypiącej szafie, w wyschniętej i zarośniętej sadzawce... I łatwo wracają.
Tato... to drzewo się na mnie patrzy, oko ma takie wielkie i jedno takie. A te gałęzie jak ramiona, wyciągnięte po mnie, jakby chciały zabrać, zadusić i schować w wnętrzu pnia...
Tato... to drzewo się na mnie patrzy, oko ma takie wielkie i jedno takie. A te gałęzie jak ramiona, wyciągnięte po mnie, jakby chciały zabrać, zadusić i schować w wnętrzu pnia...
Etykiety:
dziecko,
fotografia analogowa,
fotografia artystyczna,
fotografia czarno-biała,
fotografia dzieci,
fotografia ślubna Kraków,
strach,
zdjęcia
sobota, 18 kwietnia 2009
Fragment 14
Nowy sezon, nowe "fragmenty". Chociaż teraz już mamy blog ze zdjęciami ślubnymi (tylko i wyłącznie), to moje "fragmenty" nadal będą pojawiać się tutaj! :)
Etykiety:
fotograf Jacek Taran,
fotografia analogowa,
fotografia czarno-biała,
fotografia ślubna,
fotografia ślubna Kraków,
fotoreportaż,
fragment,
zdjęcia slubne,
zdjęcia ślubne
środa, 8 kwietnia 2009
Tuszów - brzemię rzeczy odchodzących...
Rzadko na moim blogu... zdjęcia bez ludzi. Chyba to pierwszy raz, nie pamiętam.
Byłem w Tuszowie. Rodzinna wieś mojego ojca i dom moich dziadków. Już pusty. Podobnie jak wiele innych domów w tej wsi. Był czas - niedawno zupełnie - kiedy przez niespełna dwa miesiące mieszkałem w tym pustym domu z Agnieszką i Olą. I wypełniał się wówczas odgłosami życia. W nocy coś stukało do drzwi. Może Dziadek? A myszy przyzwyczaiły się do nas tak, że nawet w dzień - nie zdziwione naszą obecnością - harcowały między garczkami. Wracam do tych wakacji z nostalgią. Sielski to był czas. Nawet lipa jeszcze wtedy była, choć nie było już orzecha...
Stodoła - kiedyś wypełniona po dach słomą, pełna zakamarków, olbrzymia taka. Ze słomy, spod dachu, można było bezpiecznie zjeżdżać na tyłku do samego dołu. Kiedy z Maćkiem i Grześkiem bawiliśmy się tam w chowanego, to w samej tylko stodole można było znaleźć kryjówek sto, albo i sto dwadzieścia. Dziś wydaje się mała, zwykła, pusta, zagracona rupieciami... i wóz, do którego chyba już nigdy żaden Beniu nie zostanie zaprzągnięty. Przeznaczona do rozbiórki - już niebawem..
poniedziałek, 23 marca 2009
niedziela, 22 marca 2009
Akt c.d.
Poniższe zdjęcia w nawiązaniu do poprzedniego postu, który był tutaj: Akt. Tak samo jak poprzednio modelka Iza.
Zdjęcie powstało w pracowni Wacława Wantucha.
Kilka zdjęć ciążowych zrobionych w pracowni Wacka tutaj - zapraszam!
Zdjęcie powstało w pracowni Wacława Wantucha.
Kilka zdjęć ciążowych zrobionych w pracowni Wacka tutaj - zapraszam!
wtorek, 17 marca 2009
Akt
Kolejna fotografia z warsztatów u Wacława Wantucha - modelka Iza.
Zdjęcie powstało w pracowni Wacława Wantucha. Będą kolejne :)
Kilka zdjęć ciążowych zrobionych w pracowni Wacka tutaj - zapraszam!
zdjecia slubne Kraków zdjecia biznesowe Kraków
Zdjęcie powstało w pracowni Wacława Wantucha. Będą kolejne :)
Kilka zdjęć ciążowych zrobionych w pracowni Wacka tutaj - zapraszam!
zdjecia slubne Kraków zdjecia biznesowe Kraków
poniedziałek, 9 marca 2009
wtorek, 17 lutego 2009
Powrót do źródeł...
... czyli do tego, co dla mnie było bramą do fotografii. Co było moją biblią, moją księgą rodzaju, co stworzyło mnie jako fotografa. Fotografia analogowa. Ostatnio coraz częściej sięgam po kliszę. Jest w tym potrzeba refleksji, potrzeba cierpliwości, jest czekania potrzeba. Średni format, moje ulubione 6x6. Trudniejszy niż 35mm, więcej wymaga skupienia, więcej myślenia. To nie format dla reportera. Pierwszy aparat średnioformatowy dał mi Adam Gryczyński - człowiek, któremu wiele zawdzięczam w moim rozwoju fotograficznym. Sam pewnie nie wie jak wiele.
A poniższe zdjęcia.... słabe... Założyłem film, żeby na spacerze "przestrzelać" wyciągnięty z szuflady aparat Kiev88 - okazało się, że nie nakłada klatek i wciąż nieźle trzyma czasy! Niestety źle wypłukany negatyw (co widać) i brzydko zeskanowany - zrobiły też swoje.
Dla tzw. "dzieci cyfry" wyjaśniam, że te wszystkie pyłki, włoski, zacieki, kropki to nie jest tekstura z fotoszopa, tylko rzeczywiste i realne śmiecie!
Dla ścisłości dodam jeszcze na koniec:
film: Ilord HP5plus
wywoływacz: fomadon r09
wołane w koreksie w stężeniu 1/40, ok. 12 minut.
A poniższe zdjęcia.... słabe... Założyłem film, żeby na spacerze "przestrzelać" wyciągnięty z szuflady aparat Kiev88 - okazało się, że nie nakłada klatek i wciąż nieźle trzyma czasy! Niestety źle wypłukany negatyw (co widać) i brzydko zeskanowany - zrobiły też swoje.
Dla tzw. "dzieci cyfry" wyjaśniam, że te wszystkie pyłki, włoski, zacieki, kropki to nie jest tekstura z fotoszopa, tylko rzeczywiste i realne śmiecie!
Dla ścisłości dodam jeszcze na koniec:
film: Ilord HP5plus
wywoływacz: fomadon r09
wołane w koreksie w stężeniu 1/40, ok. 12 minut.
niedziela, 18 stycznia 2009
Dokarmianie ptaków, zwyczajna niedziela
Niedziela to dobry czas na spacery, na krakowskie karmienie ptaków nad Wisłą i zabawy z dziećmi. Potem ulepiliśmy jeszcze z dziewczynkami bałwana, a potem zjedliśmy obiad. Po obiedzie dziewczynki oglądały Trzech Muszkieterów (stara wersja z psami w rolach głównych). Byłem też na chwilę u sąsiadów. Chwila przeciągnęła się do godziny, a może nawet i dłużej. A jeszcze potem spędziliśmy naprawdę miły wieczór. Zwyczajna niedziela.
Mimo odwilży Wisła miejscami zamarznięta nawet na kilka metrów od brzegu. To dobry znak. Woda coraz czyściejsza, ptactwa coraz więcej. Chociaż podobno bułkami karmić nie wolno.
Mimo odwilży Wisła miejscami zamarznięta nawet na kilka metrów od brzegu. To dobry znak. Woda coraz czyściejsza, ptactwa coraz więcej. Chociaż podobno bułkami karmić nie wolno.
Subskrybuj:
Posty (Atom)